Dzisiejszy świat transportu międzynarodowego jest nie tylko pełen ciężarówek, ale także unikalnego języka, którym posługują się kierowcy zawodowi. Z tej fascynującej lingwistycznej krainy przychodzimy do Was z naszym własnym słowniczkiem, pełnym zwrotów i określeń, które mogą zaskoczyć niejednego laika. Zacznijmy od podstaw i zapoznajmy się z terminami, które stanowią codzienność szofera na europejskich drogach.
Początek naszej przygody z językiem kierowców zaczynamy od podstawowych pojęć, które określają różne elementy świata transportu:
- Koń – ciągnik siodłowy
- Ogon/Teściowa – naczepa
- Pompa – stacja paliwowa
- Rajka – miejsce parkingowe w wyznaczonych liniach
- Kocioł – bak na paliwo
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Poznajmy także nieco bardziej kolorowe zwroty, które przywędrowały do języka kierowców z różnych zakątków Europy:
- Żaba – Francuz
- Makaron – Włoch
- Kasztan – Austriak
- Helmut/Gebels/Hans– Niemiec
- Pepik – Czech
Podróż przez język kierowców zawodowych to także podróż przez żartobliwe zwroty i nazwy, które z pewnością rozbawią zarówno doświadczonych kierowców, jak i tych, którzy dopiero zaczynają swoją drogową przygodę:
- Dziadtrans – nieuczciwa firma transportowa
- Szofer – kierowca
- Siofer – obraźliwe określenie kierowcy
- Scyzoryk – złamanie zestawu tak, że naczepa wyprzedza ciągnik
- Zupa – paliwo
Ostatnią, ale nie mniej ważną część naszej eksploracji stanowi język słownikowy, który jest używany między kierowcami w trakcie ich codziennej pracy. To nie tylko określenia policyjne czy miejsca na trasie, ale także specyficzne zwroty, które tylko wtajemniczeni z łatwością zrozumieją:
- miśki na hulajnogach – policja na motocyklach
- sreberko – nieoznakowany policyjny Opel Vectra
- telewizja – fotoradar
- paleciarz – kierowca wracający bez ładunku (z samymi paletami)
- wtulić się – zaparkować
Język kierowców to zdecydowanie fascynująca dziedzina, pełna kreatywności i specyficznych określeń. Ten artykuł to tylko namiastka, czekajcie na więcej.