Korzystaj bez opłat
Giełda pracy i zleceń. Doradca AI.
Mama za kółkiem autobusu
Katarzyna, kierowczyni autobusu z 10-letnim stażem, to nie tylko pasjonatka dużych pojazdów, ale i mama która codziennie stawia czoła wyzwaniom. Jej przygoda za kółkiem zaczęła się trochę na przekór innym. Dziś nie wyobraża sobie innej ścieżki zawodowej. Po latach pracy, prowadzenia profilu w mediach społecznościowych i walki ze stereotypami, wciąż realizuje swoje marzenia – nie tylko te zawodowe.
W przypadku wielu osób wybór ścieżki kariery może być spontaniczny lub zaplanowany z dużym wyprzedzeniem. Jednak droga do zostania kierowcą autobusu dla niej była czymś, co ewoluowało z czasem. Początkowo zafascynowana prowadzeniem dużych pojazdów, musiała zmierzyć się z przekonaniami, że “to nie zawód dla kobiety”. Wtedy jeszcze odłożyła marzenia na bok, angażując się w inne sprawy zawodowe.
Dla Katarzyny powrót do marzeń o zawodzie kierowcy powrócił z czasem. Wszystko zaczęło się na nowo, gdy coraz częściej podróżowała jako pasażerka autobusu. Przyglądała się wówczas pracy kierowcy z bliska, co otworzyło jej oczy na możliwości, jakie oferował ten zawód. Przełomowy moment nastąpił, kiedy poznała swojego przyszłego męża – kierowcę autobusu. To on wspierał ją w decyzji, aby spróbować swoich sił za kółkiem. Dodatkową motywacją były słowa osób z jej otoczenia, które wątpiły w jej zdolności. Z przekonaniem, że “na pewno nie da rady”- postanowiła udowodnić, że jest inaczej. W efekcie zapisała się na kurs prawa jazdy.
Mimo wyzwań, które pojawiły się na samym początku, jak łączenie pracy z macierzyństwem, szybko znalazła równowagę. I jak sama przyznaje:
”Czy drugi raz wybrałabym to samo? Tak, tylko szybciej bym się na to zdecydowała.
Katarzyna
Praca kierowcy autobusu to nie tylko prowadzenie pojazdu. To również ciągła odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów i radzenie sobie z trudnymi sytuacjami. Wśród pasażerów, jak to bywa w różnych zawodach, zdarzają się osoby, które mają swoje oczekiwania i stereotypy. Na początku kariery często spotykała się z komentarzami, że kobieta za kierownicą autobusu to rzadkość, a jej miejsce jest raczej w domu. Byli pasażerowie, którzy twierdzili, że powinna siedzieć w domu i gotować obiad, zamiast pracować w niedziele. Z czasem takie sytuacje przestały ją zrażać, a wręcz stały się częścią codziennych wyzwań.
Staż pracy w zawodzie zmienił jej postrzeganie pracy za kierownicą. Zaczęła bardziej rozumieć, co mieli na myśli koledzy i koleżanki, którzy ostrzegali ją przed zbyt dużą życzliwością wobec pasażerów. Słyszała wielokrotnie, że szybko się wypali jeżeli nie zacznie stawiać granic. Dziś wie, że mieli rację. Owszem, są dni, kiedy ma ochotę wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady, ale są też takie, kiedy czuje, że mogłaby nie schodzić z trasy. W pracy kierowcy autobusu nie brakuje momentów trudnych, kiedy pojawiają się wyrzuty sumienia, że coś mogła zrobić inaczej. To balansowanie między odpowiedzialnością a własnymi granicami stało się kluczowe, aby przetrwać i cieszyć się tym zawodem.
Nasza bohaterka zapytana co przynosi jej najwięcej satysfakcji z pracy odpowiada żartując, ze koniec zmiany. Jednak szybko uzupełnia, że największe spełnienie w tym zawodzie czuje w obliczu wyzwań.
”Najwięcej satysfakcji daje mi lawirowanie między samochodami na wąskich uliczkach, gdy dojadę na pętlę o czasie lub gdy wsiada ten jeden pasażer i krzyczy „ O to Pani, dzień dobry!"
Katarzyna
Oprócz codziennych wyzwań zawodowych, Katarzyna aktywnie korzysta z mediów społecznościowych, aby dzielić się swoją wiedzą i edukować innych. Chce, by pasażerowie nie tylko znali swoje prawa, ale również obowiązki. Praca kierowcy autobusu to nie tylko przewożenie ludzi z punktu A do B – to także odpowiedzialność za bezpieczeństwo wszystkich na pokładzie. Poprzez posty i filmiki stara się przekazywać, że bezpieczeństwo osób korzystających z komunikacji miejskiej leży po obu stronach- tych za kierownicą i tych siedzących na fotelach pasażerskich.
Nasza bohaterka przyznaje także, że aktywne edukowanie w internecie po kilku latach sprawiło, że poczuła wypalenie. Miała dość hejtu i dostawania “słusznych rad”. Podczas luźnej rozmowy z koleżanką z Warszawy, gdy całkowicie chciała wszystko porzucić, Panie postanowiły zjednoczyć siły. Dlatego też, obecnie “Mama za kółkiem autobusu” to dwie Kasie- mamy, żony i kierowczynie autobusu. Jedna z Wrocławia, a druga z Warszawy.
Katarzyna to zdeterminowana kobieta, która dąży do spełnienia swoich marzeń. Część z nich już zrealizowała, obecnie planuje już kolejne. A jedno szczególne marzenie na ten rok to skończenie pisanie bajki dla dzieci.
Kasiu, życzymy Ci dużo zdrowia i wytrwałości, bo jak sama przyznałaś reszta sama przyjdzie.
Co Katarzyna odpowiada na pytanie, jaką radę dałaby innym mamom, które chcą rozpocząć swoją przygodę zawodową, jako kierowcy? Mówi, że jeśli chcą to niech próbują. Zmiany kierowców autobusów nie są sztywne, można więc być elastycznym. Jednak, trzeba sobie zdać sprawę z faktu, że bez pomocy ze strony najbliższych może być ciężko, gdyż trudno jest dobrać zmianę w godzinach funkcjonowania żłobka czy przedszkola.
”Każda mama musi wiedzieć, że bywają dni fantastyczne, ale będą też takie gdy będzie miała dość. Trzeba wtedy pamiętać, że po każdej burzy przychodzi słońce. Wsparciem w trudnych chwilach są osoby z którymi można porozmawiać o pracy, i które nie będą jej oceniać.
Katarzyna
Podoba Ci sie ta historia? Pomóż ją promować i udostępnij ten artykuł.
Napisz do TransporterLinka nas na Messengerze, jeśli masz ciekawą historię do opowiedzenia.