Skip to main content

Korzystaj bez opłat

Giełda. Doradca AI. Społeczność.

Hero

Wiktoria Wasik

Supermoc

#siłakobiet

Gdzie obserwować?

Na TikToku i Instagramie

Spedytorka w trasie

Wiktoria Wosik transport ma we krwi. Jej tata jest kierowcą zawodowym i prowadzi od ponad 25 lat swoją firmę. W pierwszą trasę pojechała z tatą i z mamą już w wieku kilku miesięcy. Jak sama mówi – teraz taka sytuacja jest nie do przyjęcia, ale kiedyś były inne czasy. Od zawsze była córeczką tatusia i bardzo za nim tęskniła, gdy on był w pracy. Tęsknota za rodzicem, który od poniedziałku do piątku- czasami dłużej, był poza domem bardzo dawała jej się we znaki. Płakała, gdy tata nie zdążył wrócić np. na jej urodziny. Dlatego każdą możliwą chwilę nasza bohaterka chciał spędzać z nim. Gdy była nieco starsza (od około 4 roku życia), tata zabierał ją w trasy w czasie wakacji. Potrafiła przejeździć z nim całe wakacje.

Jak inne dziewczynki chciały być księżniczkami, tancerkami itp., to ja chciałam zostać kierowcą tak jak tata!

Wiktoria Wasik

Później jednak priorytety Wiktorii się trochę zmieniły. Od dziecka uczęszczała na zajęcia taneczne, trwało to przez ponad 10 lat i swoją przyszłość chciała połączyć z pasją. Niestety los pokrzyżował te plany, miała ciężki wypadek i taneczne plany poszły na bok.

Wiktoria wybrała studia na kierunku logistyka. W tym czasie już zaczęła prowadzić własną firmę ze swoim partnerem Mateuszem. Swoją przygodę rozpoczynali od transportu do 3,5t na tzw. busach. Początkowo Mateusz sam jeździł jako kierowca i szukał dla siebie ładunków na giełdzie – Wiktoria mu w tym pomagała. Był to też czas pisania jej pracy licencjackiej. Później dokupili kolejne auto. Wybrała więc formę zaoczną studiów magisterskich. Ostatecznie mieli 3 busy. Firma prosperowała naprawdę świetnie. To był dobry czas dla transportu do 3,5t (jeździli tylko po Polsce). Praktycznie 100% zleceń pochodziło z giełdy trans.eu. Udawało się dogrywać frachty za kosmiczne pieniądze – dla niektórych niewyobrażalne dla tego rodzaju transportu.

Robiliśmy głównie „expresy”, czyli pilny towar np.: na produkcję. Niestety po kilku latach zrobiła się bardzo duża konkurencja w tym sektorze, a ja na szczęście znalazłam dla naszych autek stałą pracę na dystrybucji w naprawdę fajnej stawce.

Wiktoria Wasik

W związku z tym, że nasza bohaterka nie miał już tyle obowiązków – postanowił zdobyć doświadczenie w transporcie powyżej 3,5t. Tak więc podjęła pracę jako dyspozytor w transporcie krajowym i pracowała tam przez prawie 2 lata. Jednak wspólnie z Mateuszem czuli niedosyt w tym wszystkim i chcieli dalej się rozwijać. Stąd pomysł na zakup ciągnika siodłowego z chłodnią i jazda w podwójnej obsadzie co trwa do dziś.

Wiktoria od zawsze chciała, aby jej praca była również jej pasją, bo wtedy podobno się nie pracuje tylko realizuje marzenia. Transport otwiera jej wiele możliwości: chociażby to, że wraz z partnerem może zwiedzać świat i zobaczyć wiele pięknych miejsc, w które jak twierdzi, pewnie by nie trafili.

Nasza bohaterka pracowała wcześniej przez prawie 2 lata jako dyspozytor. Uważa, że każde doświadczenie jakie mamy możliwość zdobyć jest bardzo ważne. Tak też było w tym przypadku. Dział, w którym pracowała miał pod sobą ok 30 zestawów. To nauczyło Wiktorię pracy pod presją czasu, ze stresem, ogromem problemów oraz braniem odpowiedzialności za swoje decyzje.

Spotkałam się z wieloma sytuacjami jakie mogą występować na załadunkach, rozładunkach oraz w trasie. Dlatego też teraz wiem jak to wszystko wygląda nie tylko ze strony przewoźnika, ale również ze strony spedycji/ klienta.

Wiktoria Wasik

Zastanawiacie się, jak Wiktora postrzega relacje między kierowcami a spedycjami? Niestety, przyjęło się, że kierowcy i spedytorzy czasami robią sobie na złość. Nasza heroska ma nadzieję, że to odejdzie jak najszybciej w niepamięć, bo przecież wszyscy grają do jednej bramki.

Tutaj nie można stwierdzić czyja to jest wina czy kierowców, czy spedytorów- prawda jest taka, że jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma inny charakter. Nie musimy się lubić- musimy się wzajemnie szanować. To jest chyba najważniejsze! Chociaż z doświadczenia wiem, że często spedytorzy po prostu robili na złość kierowcy i nie obchodziło ich to, że przez pewne zaniedbania kierowca może nie wrócić na pauzę do rodziny. Ale były też sytuację w drugą stronę, gdzie kierowca nie informował o problemach na bieżąco lub za bardzo „pobalował”- i nie koniecznie mówię tutaj o dniu wolnym od pracy.

Wiktoria Wasik

Zdaniem Wiktorii, miała ona bardzo dobre relacje z kierowcami, z niektórymi ma kontakt do dzisiaj. Zawsze traktowała ich tak jak chciałaby, aby traktowano jej tatę w tej pracy. Nigdy nie robiła pod górkę. Zawsze starała się pomóc jak najszybciej, bo wie, że czas tutaj ma ogromne znaczenie. Zawsze poza rozmowami typowo o pracy zamienili kilka słów w stylu: „jak minął weekend, co słychać” żeby te relacje były po prostu ludzkie. Wiktoria pomagała im, a oni w razie potrzeby pomagali jej.

Wiemy już jak to się wszystko zaczęło. Jak teraz wygląda praca Wiktorii? Jak się dowiedzieliśmy – nie mają z Mateuszem z góry ustalonego systemu pracy. Zazwyczaj są w drodze ok 11 dni, a 3-4 dni w domu. Z rzadka zdarza się jednak, że w trasie są ponad 2 tygodnie, a czasem np.: tylko tydzień. Jeżdżą głównie na Hiszpanię, Holandię, Belgię, i Niemcy.

Naszym ulubionym kierunkiem jest zdecydowanie Hiszpania! Zakochaliśmy się w tym kraju. Poza pięknymi widokami, sympatycznymi ludźmi jest jeszcze jeden ważny aspekt. Dogrywając trasę na Hiszpanię mam zaplanowaną pracę dla nas na co najmniej 2-3 dni.

Wiktoria Wasik

Jest to sporo kilometrów do przejechania, a więc więcej czasu na znalezienie kolejnego ładunku oraz na odpoczynek. Jeżdżąc na Benelux lub na Niemcy zazwyczaj jednego dnia jest załadunek, a już na drugi dzień rozładunek więc Wiktoria i Mateusz mają mało czasu na znalezienie kolejnego ładunku i czasami zamiast spać podczas pauzy, muszą szukać ładunków.

Plusy i minusy podwójnej obsady według Wiktorii:

+ jasny podział obowiązków, każdy ma swoje zadania, więc jedna osoba nie ma wszystkiego na głowie,

+ możliwość zmiany podczas nagłego zmęczenia w trakcie jazdy,

+ poczucie bezpieczeństwa,

+ wsparcie, wspólna motywacja do osiągania celów,

+ podróże, zobaczenie wielu pięknych miejsc wspólnie.

–  24/7 to samo towarzystwo, kabina jest mała i czasami, jeśli potrzebujemy chwili samotności, niestety nie ma takiej możliwości,

jazda głównie w nocy (to dla niektórych może być plus – mniejszy ruch na drogach),

mało czasu na sen,

znikoma ilość czasu wolnego,

planowanie ładunków, fakturowanie, przygotowanie dokumentów itp.

Zawód kierowcy jest z nami już od bardzo, bardzo dawna. Jest to moim zdaniem jeden z najpotrzebniejszych zawodów, ale również niedoceniany. Towar trzeba przewozić non stop. Gdyby nie my nie byłoby towaru w sklepach!

Nasza bohaterka jest mile zaskoczona jak odbierane są obecnie kobiety w tym zawodzie. Nie spotkała się do tej pory z krytyką – wręcz przeciwnie. Zawsze słyszy miłe słowo, zarówno od innych kobiet jak i mężczyzn. Jest jej bardzo miło, gdy inni się uśmiechają, pokazują „okej”, widząc ją za kierownicą ciężarówki.

Jak już mamy wolną chwilę to stawiamy na aktywny odpoczynek. Wtedy albo idziemy na spacer albo robimy trening. Jeśli mamy okazję być w ciekawym miejscu to korzystamy z okazji i idziemy zwiedzać. Ostatnio udało nam się spędzić kilka dni na plaży w miejscowości Altafulla w Hiszpanii- takie małe wakacje! Ale są dni, że mamy ochotę po prostu obejrzeć film i nie robić nic!

Wiktoria Wasik

Pomyślicie: niemożliwe, jak znaleźć czas na treningi w trasie? Jak mówi stare przysłowie – dla chcącego nic trudnego! Sekretem Wiktorii jest dobrze zaplanowana praca. Jeśli pauza trwa dłużej niż 9 h to wtedy bez przeszkód znajdują czas na trening, prysznic, posiłek i sen! Niestety jednak trening robią często kosztem snu – działa to na parę energetycznie. Z motywacją u Wiktorii na początku było ciężko, mówi o sobie, że jest typem lenia, który uwielbia spać. Jednak Mateusz był motywatorem. Kolejną dawką inspiracji dla truckerki są też inni kierowcy, którzy pokazują w social mediach, że da się połączyć treningi z trasą. Zresztą są też oni bohaterami TransporterHero.

Początki zawsze są trudne, ale proszę mi wierzyć- WARTO! Jeśli mi w tym ogromie obowiązków udaje się znaleźć 40 min-1h na trening to każdemu się uda! U mnie jest tylko jeden warunek do zrobienia treningu- prysznic na parkingu!

Wiktoria Wasik

Podoba Ci sie ta historia? Pomóż ją promować i udostępnij.

Nawiązując profili w mediach społecznościowych – nasza bohaterka także je prowadzi. Można u niej znaleźć prawdziwy misz-masz tematyki postów. Każdy znajdzie coś dla siebie. Przede wszystkim jednak Wiktoria pokazuje jak realnie wygląda ich wspólne życie w trasie. Z jakimi problemami muszą się mierzyć na trasie, ale również to jak piękna jest ta praca. Założeniem przy prowadzonych przez Wiktorię mediach społecznościowych było pokazanie pracy przewoźnika „od kuchni”. Znajdziecie tam m. in. Jak przebiega droga rozwiązania problemu od momentu zgłoszenia go przez kierowcę do spedytora i jak sobie radzić z nieuczciwymi spedycjami.

Pokazałam 3 przykłady odnośnie zapłaty za postój przewoźnikowi. Wydaje mi się, że są to dosyć ciekawe informacje dla osób, które nie prowadzą własnej firmy transportowej- a może w przyszłości by miały taki plan.

Wiktoria Wasik

Wiktoria często wymienia się doświadczeniami z innymi. Stara dopasowywać tematykę postów do tego co aktualnie się u nich dzieje. Jeśli akurat para jest w ciekawym miejscu- to pokazuje piękne widoki. Jeśli robią trening- pokazuje ich aktywną stronę. A jeśli coś ciekawego dzieje się na etacie spedytora – też chętnie dzieli się doświadczeniem z obserwatorami. Czasami wpadnie też coś z życia prywatnego np.: długa pauza w domu. Chociaż u Wiktorii i Mateusza zazwyczaj na tych pauzach jest wiele pracy. Podczas gdy Mateusz „dłubie” przy samochodzie, Wiktoria zajmuje się dokumentami. Jak sama mówi – lubi wszystkie aspekty tej pracy.

Kliknij aby skopiować link

Życzymy Wiktorii dużo zdrowia!

Zmieńmy razem stereotypowy wizerunek kierowcy zawodowego. Zgłoś się do TransporterHero.pl

Przejdź do formularza
Close Menu

TransporterLink Sp. z o.o.
Gospodarcza 26,
20-213 Lublin

T: +48 570 070 250
E: info@transporter.link